Życiorys Rihanny

piątek, 25 lutego 2011

Wywiad z Rihanną

To uwodzicielskie spojrzenie! i urzekający głos! A figura - superseksowna! Odkąd na szklanych ekranach pojawił się teledysk Rihanny do jej hitu „Umbrella", dziewczynę okrzyknięto nową królową muzyki R'n'B. Teraz wszyscy zadają sobie pytanie: jak możliwe, Żeby ta śliczna 19-latka nie miała chłopaka? Specjalnie dla BRAVO Rihanna zdradza tajemnicę...

BRAVO: Znają Cię i podziwiają już miliony, podróżujesz po całym świecie! Jesteś szczęśliwa?

RIHANNA: Jasne, kocham swoją pracę! Zawsze było moim największym marzeniem występować na scenie. Ale ten zawód ma też swoje wady. Muszę przyznać, że w tej chwili czuję się bardzo, bardzo samotna...

BRAVO: Jak to?

RIHANNA: Zwykle towarzyszy mi moja największa przyjaciółka Melisa. To jej poświęciłam piosenkę „Umbrella", która jest hymnem przyjaźni. Melisa jeździ ze mną wszędzie. Jednak ostatnio musiała wrócić do szkoły, aby zaliczyć ostatnie egzaminy. Bardzo mi jej brakuje. Kiedy zdarza się, że mam pięć minut wolnego czasu, nie wiem, co ze sobą zrobić, i gapię się zdołowana w sufit!

BRAVO: Ale chyba znalazłoby się paru chłopaków, którzy chętnie by się Tobą zaopiekowali?

RIHANNA: [śmieje się] Być może. Jednak jestem samotna, dlatego że czekam na tego jednego właściwego!

BRAVO: Czy w ogóle miałabyś czas na związek z kimś?

RIHANNA: Oczywiście jestem strasznie zajęta, ale gdybym trafiła na swojego wymarzonego księcia, To na pewno znalazłabym dla niego czas! Jakoś by się udało - pod warunkiem, że naprawdę bym się zakochała...

BRAVO: Jaki więc musi być ten Twój Książę?

RIHANNA: W żadnym wypadku zarozumiały! Nie znoszę aroganckich mężczyzn!, którzy potrafią całymi dniami gadać tylko o sobie. Nie cierpię tego!

BRAVO: Sprawiasz wrażenie pewnej siebie dziewczyny, która zawsze osiągnie to, czego chce! Skąd ta siła?

RIHANNA: Dorastałam z młodszymi braćmi, Rorreyem i Rajadem. Często się kłóciliśmy. I nie mam tu na myśli dyskusji, tylko prawdziwe bijatyki. Musiałam ostro bić się o swoje. I to dosłownie. Potrafię przyłożyć facetowi. Raz nawet uderzyłam brata butelką w twarz...

BRAVO: Rany!

RIHANNA: Niestety. Przyznaję: to było okropne z mojej strony. Mama była na mnie wściekła.

BRAVO: Ale dzisiaj chyba jest z Ciebie dumna. Właśnie wydałaś swoją nową płytę, „Good Girl Gone Bad". Na co wydajesz pieniądze, których teraz Ci nie brakuje?

RIHANNA: Hmm... Nie kręci mnie ten raperski lans w stylu bling bling! Błyszczące diamenty jakoś mnie nie fascynują. Ale lubię złotą biżuterię. Poza tym jak opętana ciągle kupuję buty i bieliznę marki La Perla. Sprawia mi to niesamowitą radochę!

BRAVO: Odkładasz coś na przyszłość?

RIHANNA: Tak, bo tak mi poradzili moi menażerowie. Zamierzam kupić sobie duży dom. To pewna inwestycja.

BRAVO: Odkrył Cię gwiazdor rapu Jay-Z. Jakim jest szefem?

RIHANNA: [śmieje się] Bardzo wyluzowanym! Zawsze zostawiał mi wystarczająco dużo swobody, tak że mogłam rozwijać się jako samodzielna jednostka. Nigdy nie mówił, mi jak mam się ubierać, Zachowywać czy śpiewać! Darzę go wielkim szacunkiem i wiele się od niego nauczyłam.

BRAVO: Czego na przykład?

RIHANNA: Tego, że trzeba bardzo uważać na ludzi, którzy nas otaczają. Jest wielu takich, którzy tylko by wykorzystali cię, bo jesteś sławny! Udają przed tobą, że są twoimi największymi przyjaciółmi, a potem rozpuszczają głupie plotki na twój temat, żeby zwrócić na siebie uwagę. Teraz bardzo uważnie dobieram sobie ludzi, którymi się otaczam!

BRAVO: Czy najbliżsi zwracają się do Ciebie pierwszym imieniem, czyli Robyn? Czy też wołają na Ciebie: Rihanna?

RIHANNA: Robyn! Ciągle jeszcze zdarza się, że kiedy słyszę, że ktoś mówi „Rihanna", to nawet nie wiem, o kogo chodzi! [chichocze]

Wywiad z gazety "BRAVO"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz